Na siłowni atrakcji
ciąg dalszy. Personalne konsultacje z trenerem trochę namieszały mi w głowie i
zbiły z tropu, którym jest ciągłe, usilne dążenie do sportowej sylwetki. Trener
najpierw słuchał mnie przez minutę, po czym zawyrokował: „typowy Endomorfik, albo może nawet Mezomorfik, zrobimy z tego bardzo
szybko ładną sylwetkę, tylko musi pan pomóc”.
Gdyby nie ta końcówka
zdania to bym się obraził. Cham pomyślałem najpierw, co mi będzie ubliżał, do
jakichś Glizdogonów czy Mizoginów?. Ale okazuję się, że są to typy sylwetek i w
domu dowiedziałem się, że znacząco mi pochlebił. To wprawdzie dopiero trochę
ponad tydzień, ale już coś zaczyna być widać. Poza dietą i ćwiczeniami
dołączyłem przecież relaksacyjne pływanie a na noc nakładam trzyfunkcyjny energizujący krem pod oczy trzydzieści plus, power oxygen system.
Więc te wysiłki oparte zostały teraz jeszcze na naukowej wiedzy.
Okazuje się, że dwa typy
sylwetki, do których trener mnie dopasował są bardzo różne. Na któryś musiałem
się zdecydować, więc wydrukowałem wszystko, co o nich znalazłem i postanowiłem sprawdzić,
do kogo mi bliżej, trener to wprawdzie fachowiec, ale ja siebie znam chyba
lepiej?.
Typ pierwszy - endomorficzny
Wielu przedstawicieli tego typu budowy spotyka się np. w pubach, gdzie hołubią kufle wsparte na potężnych, wspaniale rozwiniętych mięśniach… piwnych. Natura obdarzyła ich masywnym, rozłożystym szkieletem, z reguły pokrytym dość okazałymi mięśniami, krótkimi kończynami i, co gorsze, solidną warstwą tkanki tłuszczowej.
Wielu przedstawicieli tego typu budowy spotyka się np. w pubach, gdzie hołubią kufle wsparte na potężnych, wspaniale rozwiniętych mięśniach… piwnych. Natura obdarzyła ich masywnym, rozłożystym szkieletem, z reguły pokrytym dość okazałymi mięśniami, krótkimi kończynami i, co gorsze, solidną warstwą tkanki tłuszczowej.
Przesadzone trochę. Nie mam wielkiego brzucha, a już na
pewno nie od piwa, pije browar tylko latem i też nie za dużo, to chyba jednak
nie mój typ. Szkielet jak większość rzeczy mam rozłożysty, ale zabolały mnie te
krótkie kończyny. Jak patrzę w dół to może nie jest to Anka Rubik, ale jak usiądę
„na Jaworowicz” to trochę się jednak tego po dywanie ciągnie, wiec też nie o
mnie. Z tą solidnością też bzdura w moim przypadku, znam solidniej pokrytych.
Facet obdarzony tym typem
budowy ciała do klubu kulturystycznego trafia zwykle nie mogąc patrzeć dłużej
na swój brzuch. Ponieważ jego mięśnie na ogół bardzo dobrze reagują na
treningi, więc wkrótce diametralnie może zmienić wygląd swojej sylwetki, pod
warunkiem jednak, że opracuje odpowiedni plan treningów i dietę.
To najprawdziwsza prawda. Wierzcie
albo nie, ale jak miewałem okresy intensywnego ciśnienia na treningi to łapki
zaraz mi się powiększały a odwłok, choć spory, znacząco szedł do góry. Więc
teraz, kiedy jestem naprawdę uczciwy w tym całym cyrku pewnie pójdzie jeszcze
łatwiej. Najgorzej jest z trzymaniem się zasad, do których odnosi się drugie
zdanie, bo jak piszą dalej:
W wypadku endomorfika
równie ważna, a nawet ważniejsza niż sam trening, jest odpowiednio dobrana
dieta. Kulturyści początkujący o tym typie budowy często popełniają błędy,
polegające na spożywaniu zbyt dużej ilości kalorii.
I tu problemy piętrzą się każdego dnia. Pani, która
przynosi mi w pracy obiady zawsze wybierała sama, co będzie dobre, teraz
dzwoni. Odkąd powiedziałem jej, że zamierzam jeść inaczej przestała przynosić
kartofelki i kotleciki a zastąpiła je zestawami fit. Zestawy czasami są
zaskakujące, bo okazuje się, że jak trzeba jeść zdrowo, wzmóc należy kreatywność.
Od nowego roku pojawiły się w przynoszonych pudełeczkach takie kwiatki jak:
zupa krem ze szpinaku, w której zamiast grzanek pływały sobie wesoło takie
paznokcie z migdałów, sałatka z liści roszponki z kozim serem, który jest bez
smaku, ale okraszono to wszystko suszonymi pomidorami i oliwą, więc miało smak,
ale szary sweter jest już do wyrzucenia. Wpadkę miała tylko w piątek:
-
Panie Kubo nadal pan je te chudsze rzeczy
-
Tak, poproszę
-
To dzisiaj z zup jest rosół i ogórkowa
-
Ogórkowa
-
Ale na drugie z tych dla pana to tylko sałatka owocowa
-
Super, może być.
Wszystko byłoby dobrze, bo ogórkowa była bez śmietany,
pyszna i kwaśna jak cholera, ale zdziwiłem się przy drugim daniu. Całe
styropianowe pudełeczko wypełnione było pokrojonymi świeżymi i najróżniejszymi owocami,
więc jak najbardziej fit. Niestety zapsikano to wszystko bitą śmietaną po same
brzegi.
Dzięki uprzejmości kolegi, który oszalał teraz na punkcie
kulinarnego Wietnamu, jadam także sałatki z makaronu ryżowego, albo takie
zrobione z samej wołowiny i chili, które spożywa się rękoma. Okazuje się, że
obiady nie stanowią takiego problemu, tylko my mamy fioła na punkcie kapust,
tłuszczu i kartofli. Widział ktoś grubego Wietnamczyka?. Śniadania także nie
przysparzają szczególnych problemów. Rano jem głownie jajka. Do perfekcji
opanowałem już sadzone i omlet. Wiem dokładnie ile potrzeba im soli i czasu na
patelni. Do sadzonego wystarczy czas przygotowania herbaty, przy omlecie można
już umyć zęby. Do tego zamiast chlebka płyta pilśniowa Wasa. Na kolacje
zdecydowałem się na konserwy rybne, wszelkie. Nie jest to jednak chyba
najbardziej szanowany produkt. W Makro puszki z rybami stoją w jednym dziale z
psią karmą.
Rezygnując z coli musiałem taszczyć do domu butle z wodą
albo pić herbatę, ale to czasochłonne, i na to znalazł się sposób. Zakupiłem
dzbanek filtrujący wodę. Musi być dobry, bo pani w sklepie zapytana:
-
Myśli pani, że ten będzie dobry?
-
Panie, te są dla Niemców robione
-
A wkłady zawsze do nich macie?
-
A Niemcom by brakło?.
Taki byłem podniecony nabyciem tego dzbanka, że pierwszego
dnia wypiłem cztery litry wody, wydawało mi się nawet, że on te wodę chłodzi,
ale okno miałem otwarte, więc to chyba nie to.
Endomorfik, który
poważnie myśli o idealnej sylwetce powinien poza ćwiczeniami siłowymi angażować
się we wszelkiego typu aktywności fizyczne.
Sam już nie wiem, życia mi braknie. Basen dołożyłem i
czasami wsiadam na rower. Nie mam, z kim umawiać się na skłosza czy piłkę. W piłkę
i tak nie umiem grać, bo nie znam zasad. Wiem podstawowe rzeczy, ale chyba nie
do końca. Jasne jest dla mnie, kiedy jest spalony, ale za cholerę nie wiem,
kiedy będzie rzut rożny. Jak piłka wyleci za linię boczną, to stamtąd się wykopuje,
a róg skąd?, jak ona nie wyleciała przez narożnik? Zagadka.
W szkole jak nas do tego zmuszano to stałem zawsze przy
bramkarzu przeciwnej drużyny i go zagadywałem, to umiem. Tak byłem skuteczny,
że czasami jak mu wbili budę to starował do mnie z łapami, bo wiedział, że to
moja wina, znaczy zasługa. Ta sielanka na zajęciach fizycznych skończyła się, bo
pan od WF-u powiedział, że za każdą strzeloną bramkę, przy której będę stał
odejmie jedną nam, więc zaczęli mnie edukować:
-
Musisz biegać Misiek
-
Ale jak, w te i z powrotem?
-
Nie. Wybierz sobie jednego i go kryj
-
Mam z nim gadać?
-
Nie, obstawiać, kogo wybierasz?
-
Tego Sylwestra może?
-
Dobra, to twoim zadaniem jest to, żeby Sylwester nie dotknął piłki przez cały
mecz.
Wybór nie był przypadkowy, bo Sylwester był najchudszy z
całej przeciwnej drużyny, na szczęście też szybko nie biegał. Bał się mnie, bo
ja byłem postawniejszy. Nie bardzo zresztą wiedział, o co chodzi, bo ja za nim
biegłem nawet jak akcja odbywała się w innej części boiska. Kazano mi także
Sylwestra kopać, więc po każdym kopniaku, kiedy krzyczał – Proszę pana, bo Sobucki… Mówiłem: - Tylko spróbuj. I Sylwester milkł. Nie lubił mnie.
Więc piłka odpada. Na inne sporty zespołowe nie mam się,
z kim umawiać, bo moi znajomi umawiają się tylko na kolacje i wódkę. Jakbym
zaproponował skłosza czy badmintona to szydziliby ze mnie do wakacji. Na kręgle
czasami chcą iść, ale tylko, dlatego, że tam są przekąski i pije się piwo.
Nieważne, jest w jaki
sposób endomorfik będzie aktywny, ważne aby taki był.
Towarzysko może?.
Cechy endomorfika:
Uprzejmy - zawsze
Uprzejmy - zawsze
Łatwo wyrażający uczucia i emocje -
aż nadto
Mało wyrafinowany - wykluczone
Mało wyrafinowany - wykluczone
Powolny -
skądże
Spokojny –
jak kamień
Przewidywalny –
mam nadzieje, że nie
Ciepły –
zależy jak to rozumieć?
Wspaniałomyślny –
niczym filozof
Ciężkawy
– może kapkę
Żarłoczny
– jak koń
Odprężony
- permanentnie
Realistyczny –
na szczęśnie nie
Praktyczny –
jak mikser wielofunkcyjny
Cechujący się uporem w drążeniu świata zewnętrznego –
wręcz opętańczo.
Sporo prawdy w tym jest. Nigdy zresztą nie pasuje się do jakiegoś profilu całkowicie. Kolega, który przyłapał mnie na czytaniu tego, trochę był zdziwiony:
Sporo prawdy w tym jest. Nigdy zresztą nie pasuje się do jakiegoś profilu całkowicie. Kolega, który przyłapał mnie na czytaniu tego, trochę był zdziwiony:
- Weź ty zostaw te chińskie horoskopy
- To nie horoskop
- A co?
- Typy sylwetek
- To, czego nie wiesz?
- Jaki mam
- Jabłko.
Zasmuciłem się trochę, bo dotychczas
traktowałem go poważnie, ale w tle włączyła się reklama Warszawy w telewizji i
dał się poznać z innej strony, mnie ta reklama strasznie się podoba.
- Zostaw to, to ładne
- Mnie się nie podoba
- To Szopen jest
- Wiem, nie lubię
- Żadnego utworu?
- „Walc minutowy”, „Symfonia C-DUR”, ze trzy może
- Ja lubię „Marsz pogrzebowy”, jak wozili te trumny
z samolotu, to w TVN24 ciągle leciał
- A tego to nienawidzę
- Bo?
- Ja się boje śmierci
- Serio?
- A dlaczego nie jem rozmarynu?
- A co ma piernik do wiatraka?
- Rozmaryn wali pogrzebem
- Jesteś nienormalny
- A „Dziecko Rozmaryn”?
- No, można się wystraszyć. Ale choinkę masz
- Świerk mi się z dzieciństwem kojarzy
- To chyba się przy cmentarzu chowałeś?.
Endomorf główną przyjemność życia znajduje w jedzeniu; ma też wrodzoną
tendencję do tycia, zwłaszcza w przypadku braku gimnastyki i ruchu. Bywa często
niedowiarkiem, wymagającym dowodów o namacalnym charakterze; charakteryzuje się
doskonałym zmysłem przestrzennym oraz dobrą orientacją.
Tu
nie ma, co się szarpać. Przyznaje, że żarcie kocham. Niedowiarkiem, czy ja
wiem?, Może trochę. Ale zmysł przestrzenny mam znakomity. W Paryżu raz zerkając
na mapę od razu wiedziałem jak trafić do Diora i jak wrócić. A orientacja, czy
dobra?, Jak każda inna.
Charakteryzuje go:
zamiłowanie do jedzenia – wręcz miłość
tolerancja - chciałbym napisać, że tak, ale nie na wszystko
spokój emocjonalny - niekoniecznie
zamiłowanie do komfortu – lubię mieć dwie poduszki
towarzyskość – modelowym przykładem jestem
dobry humor - często
odprężenie – czasami nawet lenistwo
potrzeba uczuć - silna
opanowanie - nie
Posiłki powinny być rozłożone
równomiernie na cały dzień. Stosując odżywki, jak ognia należy unikać
wszelkiego rodzaju "gainerów", ponieważ zawarte w nich węglowodany
będą błyskawicznie odkładane w postaci tkanki tłuszczowej.
Staram się jeść o tych
samych porach, więc ok. Odżywek się boje, bo to jakaś chemia i później nie przyjmą
ode mnie krwi. A ten gainer, to nawet nie wiem, co to jest, więc pewnie unikam.
A propos krwiodawstwa. Poszedłem
kilka dni temu oddać krew i tam po badaniu a przed pobraniem pilnują, żeby zjeść
batonik i wypić sok. Wypiłem sok, a batona udało mi się zakamuflować pod bluzą.
Na koniec dostałem jeszcze pudełko czekolad, ale szybko zawiozłem koledze i
wymieniłem je na sałatkę z wołowiny. Obok mnie jeden endomorfik też oddawał. Nie
wiem czy batona zjadł czy wywalił, ale nie popisał się, bo zbladł i kazali mu
leżeć. Nie jest to, okazuje się, sport dla każdego.
Typ drugi - mezomorficzny
Ten typ budowy trafia się najrzadziej. Aby uzmysłowić sobie, jak on wygląda, najlepiej przypomnieć sobie sylwetkę Arnolda Schwarzeneggera z pierwszej części „Terminatora". Długie kończyny, wąskie biodra, bardzo szerokie barki, korpus w kształcie litery „V"
Ten typ budowy trafia się najrzadziej. Aby uzmysłowić sobie, jak on wygląda, najlepiej przypomnieć sobie sylwetkę Arnolda Schwarzeneggera z pierwszej części „Terminatora". Długie kończyny, wąskie biodra, bardzo szerokie barki, korpus w kształcie litery „V"
No nie, to zdecydowanie nie ja. Do Arnolda nie dorastam,
biodra mam jak matka trójki dzieci, a w kształcie v mam tylko zakola. Odpada.
Osoby obdarowane przez
los cechami mezomorfika są zwykle utalentowanymi sportowcami, gwiazdami
szkolnych drużyn.
Oj nie. Byłem w szkole gwiazdą niewątpliwie, ale niestety
nie w żadnej drużynie. Moim pierwszym wychowawcą od kultury fizycznej był
pierwszy trener Roberta Korzeniowskiego, ale jakoś ze mnie nic nie wyciągnął. Zresztą
i tak lepiej, że mnie olał, bo w moją siostrę rzucał piłką lekarską.
W krótkim czasie osiągają
w sporcie to, na co inni pracują latami. Ich mięśnie są bardzo podatne na
treningi i, doskonale na niego reagując, rosną bardzo szybko. Większość z nas
może o tym, niestety, tylko pomarzyć.
Aż tak szybko to nie, więc będę
marzył.
Jeśli Ty, drogi czytelniku, również masz szczęście prezentować ten typ
budowy, to pamiętaj: sukces jest w zasięgu Twojej ręki, ale to Ty sam musisz
odnaleźć do niego najwłaściwszą drogę.
Niestety drogi autorze nie mam tego
szczęścia. Podobno prezentuje typ budowy zwany „jabłkiem”, ale go nie
akceptuję, „gruszka” też kojarzy mi się z wielkim zadem, więc zmierzam do ideału.
Taka proporcja między góra i dołem by mnie zadowoliła. „Por” może?.
Cechy mezomorfika
Otwarty – jak książka
pewny siebie –
staram się
prostoduszny –
i poczciwy
Typ mezomorficzny wykazuje silną potrzebę żywiołowej aktywności oraz pragnienie dominacji nad otoczeniem.
Nie. Gdyby charakteryzowała mnie
żywiołowa aktywność, to bym się teraz nie musiał mordować dietami i siłownią. Do
dominacji jednak muszę się przyznać, we wszystkich klasach, wszystkich moich
szkołach byłem przewodniczącym. Jak mnie na studiach nie wybrali to
udowodniłem, że ten wybrany jest do niczego i zmienili zdanie.
Ludzie należący do tego typu są wielkimi przywódcami i zdobywcami, z pasją
podejmują ogromne wyzwania i pokonują trudne przeszkody, szczególnie związane z
wysiłkiem fizycznym.
O ileż życie byłoby wtedy prostsze.
Są muskularni i dynamiczni, już jako dzieci charakteryzują się pewnością
siebie i przedsiębiorczością, niekiedy bywają agresywni.
Pierwsze niestety nie, ale drugie
jak najbardziej. Kiedy byłem ze Zdzisławą w kościele w wieku lat sześciu,
ksiądz zapytał:, „kim chcecie zostać?”. Odpowiedziałem, że dyrektorem spółki. Trzecie
to też nie ja. Nie jestem agresywny, agresywność – jeden.
Mezomorfom często brak głębokości spojrzenia w siebie, zdecydowanie też
preferują dostosowywanie się do obowiązujących kanonów i sprawdzonych przez
czas sposobów działania. Rzadko zmieniają poglądy i wyznawane ideały.
Bo ja wiem, chyba nie. Jakąś taką
uległością to zalatuje, a to nie ja. Co do drugiego – jak najbardziej. Nie odwróciłem
się, jak wielu, od Chylińskiej, tylko dlatego, że zaczęła śpiewać disco.
Jedzenie stanowi dla nich
tylko źródło energii potrzebnej do ruchu i życia.
Nie. Nie.
Charakteryzuje go
zamiłowanie do przygód - umiarkowane
pragnienie władzy i dominacji – na razie nad sobą usiłuje zapanować
odwaga – tak. Zwłaszcza na wiejskim podwórku z kurczakami
nieczułość na potrzeby innych - nie
zuchwałość – absolutnie nie
entuzjazm i zapał do aktywności fizycznej – nie
rywalizacja – chyba, że o miejsce w kolejce do maca
pragnienie władzy i dominacji – na razie nad sobą usiłuje zapanować
odwaga – tak. Zwłaszcza na wiejskim podwórku z kurczakami
nieczułość na potrzeby innych - nie
zuchwałość – absolutnie nie
entuzjazm i zapał do aktywności fizycznej – nie
rywalizacja – chyba, że o miejsce w kolejce do maca
Zresztą
sami zobaczcie
Jakiś
mi bliższy ten endomorf. W ogóle ładniej uczesany, gatki ma fajniejsze. Pewnie słucha
jak się do niego mówi i lubi zwierzęta. Ten drugi to mi wygląda na takiego, co
tylko o sosach do kebabów można z nim pogadać. Więc wszystko jasne.
p.s.
Dziś rano jechałem windą z czteroosobową rodziną,
kilka pięter niżej zatrzymaliśmy się i drzwi otworzył ksiądz. Czaił się, czy wejść
czy nie, aż w końcu powiedział:
Wszyscy
szczupli to się zmieścimy
Święte słowa. Bóg zapłać.
z tą odwagą to bym się kłóciła kochany wujku:) pamiętasz może sytuację z kościoła, gdzie babcia popchnęła Cię na strażnika podczas zmiany warty? - do tej pory czujesz respekt haha
OdpowiedzUsuń