-
halo?
-
no to jesteśmy po wigilii
-
co?, Mamo jest listopad
-
ale my tu sobie siedzimy z Elą i opowiadamy, co która robi na wigilie
-
opowiedz Jej o makiełkach u nas
-
już wzięła przepis, a u Niej podaje się groch z mlekiem, ale ja nie będę tego
robiła, bo się posramy
-
no raczej
-
lekarka powiedziała na badaniach, że mam krzywy kręgosłup, bo źle śpię i zapytała,
na czym, to mówię: poduszka, jasiek i misiu
-
i co ona na to?
-
zaczęli się śmiać a najbardziej gruba
-
to odłóż tego misia i śpij na poduszce
-
to będzie mu smutno
-
posadź go z boku i będzie Cie widział
-
może racja, a grubej się lekarka pytała, czy spaceruje i chodzi po schodach?
-
i co?
-
i ona, że tak, bo to zdrowo i tak pieprzy, a ja na to: co pani kłamie jak
jechałyśmy razem windą. Za to, że się z misia śmiała
-
bardzo słusznie
-
idziemy teraz robić łabędziom zdjęcia
-
a jeszcze im nie robiłaś?
-
ja nie, Ela robiła
-
dostałem dziś kartkę od Ciebie i list od kolegi z więzienia
-
pewnie mu nudno?, ale jak winny to dobrze niech siedzi, ale jak niewinny to
niedobrze
-
niewinny
-
to niedobrze, a kartka ode mnie?
-
„Kochanemu synkowi z pobytu wypoczynkowego, przesyła zawsze kochająca mama. p.s.
kocham Cię mocno.”, tylko nie wiadomo, co przesyła?
-
to sobie dopisz
-
ale dziękuję, pięknie tam musi być
-
ile ja tu odpoczywam, w domu to tylko latam ze ścierą
-
to też się naucz w domu odpoczywać, macie czas na to z Ojcem
-
zaczynam radykalne zmiany w życiu, Ojciec mnie nie pozna jak przyjadę
-
aż tak poważnie się zmienisz?
-
tak, obcięłam włosy na krótko i zrobiłam się na blond
-
to faktycznie radykalnie
-
a na obiedzie dzisiaj schowałam chudemu góralowi obiad, bo się spóźnił
-
przestań ich stresować, oni są chorzy
-
ale się śmiał, pokazał mi palec
-
zależy, który?
-
ten mały, to znaczy, że ok., nie?
-
tak.
Przepis na makiełki, raz!
OdpowiedzUsuńMakiełki w naszym domu nie mają makaronu, tylko wyglądają jak zebra.
UsuńBułki pszenne, takie jak kajzerki kroi się w poprzek na cienkie plastry. Przygotowuje się też gęstą ciepłą zalewę z mleka, maku, miodu i bakalii i w przezroczystej misce układa warstwę bułki i polewa, bułka i polewa i tak do ¾ objętości miski.
Później to puchnie w lodówce i po podaniu kroi się jak tort, tylko łyżką. Chyba o niczym nie zapomniałem, smak z kosmosu. Jedna miska jest zjadana w czasie wigilii a druga jest na śniadanie.
Smacznego.
Podziękowała:) Nie znałam makiełek w ogóle, wypróbuję :)
UsuńSprawdze; )
OdpowiedzUsuń