-
cześć
-
cześć, co nowego?
-
ta gruba, co siedzi przy moim stoliku, to ciągle: „ja tylko jedną kromeczkę
zjem…”
-
Mama, nie przedrzeźniaj ludzi
-
przestań, my się z niej nabijamy, bo tu są takie pokazy garnków za osiem
tysięcy, ale jest promocja i teraz kosztują cztery i ona kupiła taki zestaw i
opowiadała nam przy śniadaniu: „…nawet państwo nie wiecie, jaka trucizna jest w
waszych garnkach…” a sama zjadłaby wszystko choćby z emaliowanego, nawet sam
garnek
-
o boże, lata dziewięćdziesiąte, jak Zepter
-
czasami, ale są tez fajne rzeczy, piwiarnia wód jest
-
pijalnia!, a zdjęcia robisz sobie czy znowu tylko meblom?
-
mam zdjęcie z prezydentem Kaczyńskim
-
przecież on nie żyje
-
ale pomnik tu jest
-
aha
-
i jeszcze straszę tę Elę z mojego pokoju, jak się przebieramy na gimnastykę to
mówię: „…Ela uważaj, bo Adam patrzy…”
-
kto to jest Adam?
- nikt, w konia ją robię, nie ma żadnego Adama,
ale ona się wstydzi
-
a jak dziś obiad?
-
dobry, tylko na deser były jabłka z budyniem, ja tego zajzajera nie ruszę, ale
gruba zjadła
-
dzisiaj w gazecie jest reklama polędwicy za dwanaście złotych za kilogram, co
tam może być?
-
szmira jakaś, Kuba, kiedy jest helołin?
-
dzisiaj!
-
a dzieciaki mają kostiumy?
-
nie wiem, powinnaś być przeciwna, kościół zabrania przebierać się za duchy
-
nie będę o tym rozmawiała
-
ale przyznaj, że to głupie?
-
nie
-
w warszawie jest jeszcze lepiej, kościół apeluje do wiernych, żeby zamiast
kupować znicze powinni dawać do skarbonek, bo świeczki zmarłym nie są potrzebne
-
no to już głupota, ale tutaj bym tego głośno nie powiedziała
-
no widzisz, a co tam taki hałas?
-
bo jesteśmy z Elą na koncercie
-
i rozmawiasz ze mną?
-
bo przerwa jest, ale jak czardasza grali, to aż chciałam tańczyć
-
trzeba było
-
z tymi trupami?, z Tatą bym zatańczyła, albo też nie, bo On by się źle ubrał
-
a Ty jak jesteś ubrana?
-
na czarno
-
a no tak, helołin
-
nie całkiem, kwiatki mam białe na tunice, …e tam, jednak jakby Tata był, to tak
sobie marze, że bym z Nim walca zatańczyła, jakbyśmy byli młodzi
-
to ekstra, kończymy już
-
a która jest?
-
czwarta
-
o matko, to ja mam o wpół kolację
-
to jeszcze czas
-
a słuchaj, ten mój autobus jedzie przez Częstochowę?
-
chciałaś się pomodlić?
-
jedzie?
-
nie wiem, czy ja pracuje w PKS?, to dopiero za dwa tygodnie
-
ja już mam bilet, ale tu się taka pani pyta a ja nie pamiętam, bo chyba
przysnęłam na chwilę jak jechałam w tę stronę
-
pewnie, spałaś całą drogę
-
nieprawda
-
kto tam tak gada?
-
Ruskie
-
Rosjanki!
-
albo Ukrainki, ale to tez Ruskie nie?
-
tak
-
po co one tu przyszły jak nic nie rozumieją?
-
muzyki nie rozumieją?
-
a, faktycznie, dobra zaczyna się, cześć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz