poniedziałek, 24 września 2012

ŚLUB JAK Z GAZETY


Pojemność mózgu kobiety została dokładnie zbadana i okazuje się, że
- 10 % zajmują informacje wyniesione ze szkoły
- 40 % zajmują informacje wyniesione z seriali i czasopism
- pozostała część (około 4 GB) to video z wesela.

Taka Ola Kwaśniewska musi przeznaczyć pewnie trochę więcej RAMu, żeby zarejestrować swoje. Rozmach takiego kalibru wystarczy nie tylko samym Państwu młodym do opowiadania znajomym, ale i głodnemu igrzysk ludowi. W końcu nie na każdym weselu śpiewa Kayah.
Pod kościołem stawiły się tłumy czytelników Super Ekspresu i Faktu, żeby swoją komórką uwiecznić ślub stulecia (chyba już piaty w moim życiu). Po czym stratowane staruszki żaliły się, że widziały tylko czubek głowy w welonie a później je zepchnięto.

 Po co się stara babo pchasz, ja się pytam?. To jest niebezpieczne. Czy tacy ludzie nie mają bliskich, żeby im zwrócili uwagę?, Wy byście pozwolili swojej Babci pchać się w tratujący tłum?.
Przy zeszłorocznych ekscesach pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu też było widać energiczne pełne pasji staruszki, które miękły i traciły werwę, kiedy tłum wmontowywał je w barierki. Chore.

A już najbardziej bawi mnie to, że dla tych ludzi kompletnie nie ma znaczenia, w jakiej sprawie się gromadzą. Na manifestacji promującej „Tradycyjną rodzinę” dziennikarze zaczepiali uczestników

- dlaczego Pan tu dzisiaj przyszedł?
- żeby Żydów i Masonów wywalić z polityki.

Pod kościołem na sobotnim ślubie też były kamery, które pokazywały, że znakomita część ludzi w tłumie nawet nie ma pojęcia czyja to uroczystość.

- przyszły Panie zobaczyć parę młodą?
- tak, ale nie mogłyśmy się dopchać
- a czyj to jest ślub?
- młodej Kwaśniewskiej
- i kogo?
- Księcia Kefirów
- kogo?
- bardzo bogatego muzyka.
- ale jak On się nazywa?
- Panie, Ona ich tylu miała, że kto by to spamiętał.

Jak się posłucha, co ludzie zapamiętują z tych głupich gazet to może lepiej by było, gdyby nic nie czytali?
W sobotę rano w kolejce do kiosku pod moim blokiem stałem za kobietą, która najwyraźniej także lubi czytać

- dzień dobry, co dla Pani?
- Wróżkę, Detektywa, Gwiazdy i niech mi pani powie, co jest na okładce Śledczego?
- „Uważaj na księcia z bajki, oszuści matrymonialni atakują!”
(obie potaknęły głowami)
- to też niech mi pani dołoży, a program telewizyjny, jaki jest najdłuższy?
- dwa tygodnie
- od kiedy?
- od wczoraj
- niech stracę, wszystko poproszę.

Zastanawiałem się, po co Ona to czyta?. Albo jest asystentką Rutkowskiego, albo z zazdrości, bo sama już jest bardziej w wieku, kiedy mordują a nie gwałcą, to, po co jej te wszystkie historie?. Matrymonialni oszuści też jej raczej nie grożą.

Dyskusja o niskim poziomie czytania w naszym kraju też nietrafiona. Zapytana o przyczynę Maria Czubaszek mądrze odpowiedziała, że więcej ludzi pisze niż czyta. No, bo po co marnować drzewa na książki Kingi Rusin czy Kasi Cichopek, albo Ibisza?.

Lepiej już pisać bloga.

Niestety miała na sobie przypinkę „Nie czytasz, nie idę z Tobą do łóżka”, co raczej do sięgnięcia po książkę nie zachęca.

Ja sobotni wieczór spędziłem w teatrze Rozmaitości na genialnym Nietoperzu, a nie pchając się pod kościołem na ślub stulecia. A wracając do video z wesela, to od roku namawiałem moją siostrę żeby swoje wysłała do Wedding TV. Przy ostatniej wizycie w Kaliszu oglądaliśmy ten film. Przypomniałem sobie, że z kolczykiem w uchu, w zielonej marynarce instruowałem na tym weselu jak tańczy się macarene.
Nie wiem czy telewizja jest już na to gotowa, ale ja jeszcze nie.

p.s.

Po sobotnim spektaklu na wychodzących z teatru czekała kamera TVP. Pierwsza do udzielenia wywiadu wyrwała się laska w sukience wiązanej na szyi, która bardziej nadałaby się na palże, krótkiej tak, że gdyby uniosła ręce to pokazałaby pępek, pohaczonych czarnych rajstopach i botkach w błocie, które wyglądały jak kopyta. Jedynym elementem dekoracyjnym tej stylizacji był ogromny czarny siniak na ramieniu, ot tak, zamiast biżuterii

- podobał się Pani spektakl?
- bardzo
- coś zwróciło Pani szczególną uwagę?
- tyle jest ciągle w teatrach golizny męskiej a nigdzie nie widać kobiet.

3 komentarze:

  1. Sądząc po tych wyliczeniach pojemności mózgu, z pewnością nie jestem kobietą. Szok! Chyba dzisiaj nie zasnę! I co ja powiem mężowi?! Chyba ktoś p. Qubie ostatnio nadepnął na odcisk? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooo!!!!!! a daj Ty Lena spokoju troche.:))))

    OdpowiedzUsuń