Zawsze
uważałem, że jedynymi strażnikami prawdziwej męskości pozostały Dresy. Nie
noszą rurek z zawiniętymi nogawkami, nie mają pojęcia jak ma na imię ich
fryzjer a do TK Maxxa chodzą tylko po białe skarpety frotte.
Niestety mój
spokój o pielęgnowanie tradycyjnego lujostwa został silnie zachwiany. Na Pradze
środowisko dresiarskie pod klatkami schodowymi zaczęło naśladować układy
choreograficzne z YCD, co może budzić obawy. Gorzej sytuacja prezentuję się za
Wisłą, bo tam dresiarskość zdechła już całkiem.
Dwóch dwudziestoparolatków w odzieniu z
mikrofibry jechało ze mną tramwajem na targi motocyklowe, nie żeby mnie to
interesowało, ale wystawcą był tam mój kuzyn, którego dawno nie widziałem.
Panowie przez całą drogę konwersowali na tematy wszelkie, nie pominęli polityki
i gospodarki
-
…mordeczko my ratujemy strefę euro
-
no a jak
-
oni nam pierdolą, że kasa stamtąd leci a to już Kwaśniewski nawpłacał i teraz
tylko oddają
-
o widzisz bracie
-
a tacy Grecy proszę ja ciebie to niech tu przyjadą zapierdalać to zobaczą,
jakie mamy warunki, ty robisz u tego Kazimierza?
-
robie
-
i chuj masz za godzinę, a Oni tam chłopie o swoje walczą. U nas tylko górnicy
umieją o swoje się bić
-
aha
-
śrubami proszę ciebie w rząd napierdalają i źle im nie jest a my musimy jebać
-
chodź jebniem lepiej po browarze, bo mi kac łeb rozwala
I wszystko wydawałoby się zupełnie standardowe gdyby
nie to, że wyjęli po butelce Somersby
(w szkle).
Silnie
zakorzenione w tradycji dresiarskiej są jednak Panny, które honoru bronią jak
mogą (w Nich moja nadzieja). Jechały ze mną dwie w autobusie z mniej więcej
czteroletnim dzieckiem.
Dziecko w postaci
chłopca bawiło się pomiędzy przystankami guzikiem „STOP”, po wciśnięciu,
którego wszystkie kasowniki w pospiesznych świecą na czerwono. Poza radością
dziecka z uzyskiwanej iluminacji wciskanie nie miało żadnych konsekwencji,
ponieważ na tej trasie nie było przystanków „na żądanie”. Siedzący za chłopcem
i jego opiekunkami dziad był jednak poirytowany zachowaniem dziecka
- jak będziesz tak wciskał, to przyjdzie pan kierowca i będzie krzyczał.
Nie oglądając się za siebie, jedna z pań spojrzała na drugą
- chce ci się z chujem kłócić, czy go oszczać?
-
pies go jebał!
Kiedy wzrok mój sięgnął przybrudzonych reeboków
jednej z dam zauważyłem, że przytrzymują one puszkę Warki.
Uspokoiłem się. Tak sobie myślę, że jechały na
Kongres Kobiet.
p.s.
Co to za zamieszanie z tym księdzem od kolan w
śmietanie?. Jak idzie się na pielgrzymkę to przed Częstochową stoi umazana
czymś baba pod mostem i tych, którzy idą po raz pierwszy całuje.
Widać całowanie umazanych to taka tradycja w
kościele, lepsza śmietana na księdzu niż smar na babie (chyba, że to Martyna w
Playboyu).
Kościół też otwiera się na nowe.
p.s.2
Miałem to w Sztokholmie - okaz dokładnie taki sam, minus dziecko i koleżanka, plus nerwowe ruchy i tony redbulla:
OdpowiedzUsuńGodzina 2:00, stacja metra, rozmowa telefonicza:
- Kurwa, gdzie siedzisz? Na którym komisariacie? No Paulinę też tak złapali, noooooo, a na ile ukradłaś? Aaaaa, jak 1000 Koron i siedzisz od 15:00 to będziesz siedzieć do 10 dni, no tak kurwa, to kurwa nie trzeba było się dać złapać!!!! Podaj mój numer do kontaktu, przyjdę jutro, no tak kurwa! Kiedy podpisałaś kontrakt o pracę? Wczoraj? No to kurwa ślicznie.
Przerwa na łyk redbulla, zruganie otaczającej rzeczywistości - bo jak ktoś może być zadowlonony wracając z imprezy w piątek
- Paulinę złapali. No tak kuraw siedzi! A najgorsze, że podpisała umowę o pracę. Gośkę też złapali, bo nakradła na 1000 koron. Wyszła po 28 dniach i tego samego dnia znów ją przywieźli na komisariat- dała się złapać debilka.
Mniej więcej tego dotyczyła rozmowa, dalej wolałem szlifować szwedzki niż jej słuchać :) Widać jak to było napisane kiedyś : w Polsce wieś siedzi na wsi, zagranicccooo, widać ją wyraźnie :D Pozdrawiam
Nasi na świecie :)
Usuń