Dziś w Warszawie wielkie wydarzenie. Egzorcyści
modlą się o awarię prądu na Narodowym, „katolicy” wyciągają ręce ku niebu,
błagając (po chrześcijańsku), żeby tę starą miotłę, propagatorkę
homoseksualizmu, skandalistkę promującą pornografie i zło wcielone - szlag
trafił.
Tymczasem starsza Pani, wymiatając jak
dwudziestoletnia tancerka da jeden z osiemdziesięciu siedmiu koncertów
promujących nowy krążek. Wdzięczna jak zawsze wszelkim krzykaczom za darmową
reklamę wartą miliony.
Na każdym poprzednim było wesoło. Raz siedziałem z Turczynką,
która zawiązała mi mój szalik tak jak swoją chustkę. Na innym jakiś Ukrainiec po
angielsku tłumaczył mi po kilku piwach, że nasz prezydent (Kaczyński) robi duże
zamieszanie In Georgia, ja na to, że to niemożliwe, bo On najdalej był na
zachód w Poznaniu. Sprawdziłem w domu, że to Gruzja, mój angielski pozostawia
jeszcze wiele do życzenia. W Berlinie jak wypuszczali ze stadionu i okazało się,
że szybciej wychodzą niepełnosprawni to cały polski sektor zaczął kuleć. A jak
w Hanowerze wszyscy wstali i zasłoniłem jakiejś Pani, to mi zwróciła uwagę, że
to miejsca siedzące. Ktoś przede mną powiedział jej, że to nie spotkanie z Ratzingerem
i albo wstanie albo nici z oglądania, i stała. Poza tym po tym koncercie w
Berlinie udało mi się rozruszać cały wagon metra choreografią do Vogue. Wysiadając
wszyscy do nas machali a moi koledzy mi uciekli.
To już czwarty Jej koncert, na jakim będę. Ale
najpierw pojadę na starówkę o 17, podziękować Powstańcom, za to, że teraz w
wolnej Warszawie, na pięknym nowym stadionie mogę oglądać światowego
formatu gwiazdę. Pewnie Ci młodzi ludzie sami cieszyliby się z tego tak jak ja.
formatu gwiazdę. Pewnie Ci młodzi ludzie sami cieszyliby się z tego tak jak ja.
Kiedy patrzę jak Ona wygląda na żywo, to obiecuje
sobie, że na następnym koncercie będę miał szerszą łapę od Niej. W tym roku
znowu się nie udało, z tyłu zamiast Madonny przypominam Nicki Minaj.
z powstaniem warszawskim to ja mam trochę mieszane uczucia. i nie wiem o co ta cała akcja z terminem. mogliśmy się wcześniej na to nie zgodzić a nie protestować po fakcie. zresztą, jak mi się coś nie podoba, to nie przychodzę. nie oprotestowywuję tego jak pojebana dla zasady. no, chyba, że dzieje się krzywda słodkim szczeniaczkom.
OdpowiedzUsuń